Dolina Pięciu Stawów: szlak znad Morskiego Oka. Dwie trasy do wyboru; Dokąd prowadzą szlaki z Doliny Pięciu Stawów? Atrakcje Doliny Pięciu Stawów. Co warto zobaczyć na szlaku? Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów; Dolina Pięciu Stawów zimą; Czy można wybrać się z dzieckiem do Doliny Pięciu Stawów? Dolina Pięciu Stawów Polskich przez Świstówkę Roztocką Od maja do grudnia możemy skorzystać z ciekawej i stosunkowo łatwej trasy do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Niebieski szlak poprowadzi nas do klimatycznego miejsca, jednak aby go znaleźć, musimy cofnąć się przed miejsce, gdzie stoją schroniska i cofnąć się kawałek Poniżej Krzyżnego znajdują się Dolina Roztoki, Pańszczyca i Dolina Waksmundzka, która wraz z obejmującymi ją graniami Koszystej i Wołoszyna znajduje się w ścisłym rezerwacie przyrody. Z Doliny Roztoki pod przełęcz prowadzi Żleb pod Krzyżnem , którego górną częścią poprowadzono szlak z Doliny Pięciu Stawów Polskich [5] . 1. Morskie Oko z Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Szpiglasową Przełęcz 3 godz. 50 min. 8.5 km 3 - szlak dość trudny (wymaga użycia rąk dla równowagi, bywają łańcuchy) przez Szpiglasową Przełęcz - trudniejszy wariant dojścia do Morskiego Oka. Start: Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Kościelisko to znana wieś w powiecie tatrzańskim. Znajduje się tutaj drewniany kościół św. Kazimierza wybudowany na początku XX wieku. 11. Dolina Pięciu Stawów Polskich. To jedna z najpiękniejszych dolin tatrzańskich, położona na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Urząd Miasta podpisał umowę z GPVT Pracownia Architektoniczna na opracowanie dokumentacji technicznej Katowickiej Doliny 5 Stawów. Pracowania ma 14 miesięcy na wykonanie zadania. Warta około 50 milionów złotych rewitalizacja Doliny Pięciu Stawów to największy, kompleksowy zielony projekt realizowany w Katowicach w ostatnich latach. – Dolina Pięciu Stawów jest mocno zaniedbana, a przecież ma olbrzymi potencjał, by stać się miejscem na miarę cieszącej się wielką popularnością Doliny Trzech Stawów. Dlatego w nowej umowie z mieszkańcami zobowiązałem się, że wykonamy kompleksową rewitalizację tego miejsca – mówi prezydent Marcin Krupa. – Mieszkańcy uznali, że obszar Doliny Pięciu Stawów wymaga konkretnej interwencji, wysprzątania, uporządkowania, stworzenia dróg rowerowych, miejsc parkingowych. Zdecydowana większość katowiczan uznała, że stawy powinny mieć funkcję wypoczynkową, rekreacyjno-sportową i ekologiczną. Całkowicie zgadzam się z tymi postulatami i cieszę się, że podpisaliśmy umowę na opracowanie dokumentacji technicznej, bo to kolejny krok na drodze do rewitalizacji Doliny Pięciu Stawów. W pierwszej kolejności, czyli w połowie przyszłego roku, gotowy będzie pierwszy element – nowa stanica żeglarska – dodaje Krupa. Umowa z GPVT Pracownia Architektoniczna została podpisana w piątek 21 maja. Pracownia ma 14 miesięcy na opracowanie dokumentacji technicznej. Wartość tego zadania to 820 tys. zł brutto. Kolejne etapy działań to: uzyskanie pozwolenia na budowę, przygotowanie i ogłoszenie przetargu na roboty budowlane, wybór wykonawcy robót budowlanych i rozpoczęcie robót budowlanych. Nowa stanica żeglarska przy stawie Morawa Od lat prężną działalność przy stawie Morawa prowadzi 10 Harcerska Drużyna Żeglarska im. gen. Mariusza Zaruskiego. Nowa stanica żeglarska ma być gotowa w połowie przyszłego harcerze i mieszkańcy Katowic mogli w pełni korzystać z potencjału tego miejsca, potrzebna jest nowoczesna infrastruktura. Dlatego stary obiekt zostanie rozebrany. Nowy budynek będzie miał trzy kondygnacje i znajdą się w nim: hangar na łodzie, szkutnia, żaglownia, magazyn oraz cztery sale spotkań dla harcerzy i zuchów. Obiekt pomieści także wielofunkcyjną salę z zapleczem kuchennym, toalety i natryski. Teren przy południowym brzegu stawu będzie na nowo zagospodarowany. Nabrzeże zostanie przystosowane do wodowania jednostek pływających, powstaną tutaj keja i pomost dla żeglarzy, przebieralnia i natryski plażowe. Cały obiekt będzie przystosowany do użytkowania przez osoby niepełnosprawne. Nowa aranżacja terenu obejmie także uporządkowanie zieleni, wykonanie alejek dla pieszych i montaż nowego oświetlenia. Prace w terenie mają się rozpocząć w połowie bieżącego roku i zakończą w drugim kwartale 2022 roku. Koszt inwestycji to ok. 5,2 mln zł. Rewitalizacja Doliny Pięciu Stawów coraz bliżej Nowa stanica to tylko początek przemian w Dolinie Pięciu Stawów. Połączenie wodne między stawami Morawa i Borki, drogi rowerowe, kąpieliska wraz zapleczem, 500-metrowa promenada, monitoring i pomosty wędkarskie – warta 50 milionów złotych rewitalizacja Doliny Pięciu Stawów będzie największym zielonym projektem w historii Katowic. Prace w terenie wystartują z początkiem 2023 roku. Okolice stawów Morawa, Borki oraz trzech Hubertusów znajdujących się na terenie katowickich dzielnic Szopienic i Burowca tworzą urokliwy, zajmujący 157 hektarów kompleks przyrodniczo-krajobrazowy, z czego powierzchnia samych zbiorników wodnych wynosi 91 hektarów – czyli tyle, co 127 pełnowymiarowych boisk piłkarskich. Przy stawie Borki powstaną plaże rekreacyjne i molo prowadzące do wyspy, toalety, natryski, boisko do siatkówki i krąg grillowy. Zainstalowany zostanie tam także monitoring i nowe oświetlenie. Borki zostaną połączone z Morawą kanałem, co zwiększy możliwości w zakresie rekreacyjnego korzystania z kajaków i łódek. Na północnym brzegu Morawy powstanie plaża, boisko do siatkówki, toalety i natryski. Wzdłuż wschodniego brzegu powstanie drewniana promenada spacerowa. Z kolei trzy stawy Hubertus będą miały bardziej „dziki” charakter – zostaną oczyszczone z szuwarów i połączone wąskimi kanałami. Pojawią się tam pomosty wędkarskie oraz ścieżka edukacyjna. Źródło: UM Katowice Dolina Pięciu Stawów...! Każdy, kto ma jakie takie pojęcie o Tatrach, mniej więcej ją kojarzy. Że jedyne w polskich Tatrach schronisko, do którego nie da się dojechać, że między Orlą Percią i MOKiem, że najwyższy wodospad po polskiej stronie, że sylwestrowy wieczór w Piątce obrósł już legendami itd. Część osób jednak nie zdaje sobie sprawy, co implikuje pierwszy z powyższych faktów. Że Piątka to nie taka dolina, jak Chochołowska, Kościeliska, czy nawet Gąsienicowa. Dojechać się nie da - bo trzeba wyleźć na próg skalny. A mówiąc po ludzku, przed samą doliną wyrasta nam ściana skalna, na którą mamy się wdrapać. 200 metrów do góry. Auć, boli. W każdym razie to nie jest tak, że od razu z parkingu jesteśmy w dolinie. Tj. jest. Ale - po kolei ;) Startujemy z Palenicy Białczańskiej. Tutaj temat jest znany i opisany dziesiątki razy - nie chcę się powtarzać (szerzej opisałem to w tekście o trasie do Morskiego Oka), więc tu przedstawię go bardziej w skrócie. W dotarciu na Palenicę wielkiej filozofii nie ma - wsiadamy do jednego z rozlicznych busów w Zakopcu (na 99% będzie tabliczka "Morskie Oko") i jedziemy; trasa zajmuje około 30 - 40 minut (gdy nie ma korków...). Koszt takiej przyjemności to 10 - 11 zł w jedną stronę od osoby. OGÓLNE INFORMACJE Opis dotyczy warunków letnich, tj. bezśniegowych. Czas przejścia: 5h 30 min (wg mapy) Trudności: mokre płyty na końcowym podejściu (jest dość strome) Ocena trudności: 3 / 7 Najniższy punkt: Palenica Białczańska 990 m Najwyższy punkt: Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich 1672 m Różnica wysokości: 801 m Trasa: Palenica Białczańska - Wodogrzmoty Mickiewicza - Nowa Roztoka - Siklawa - schronisko w D5SP - Nowa Roztoka - Wodogrzmoty Mickiewicza - Palenica Białczańska Długość: ok. 19 km Odcinek początkowy (Palenica Białczańska - Wodogrzmoty Mickiewicza) Początek szlaku startuje w Palenicy Białczańskiej (990 m u wylotu Doliny Rybiego Potoku. Mijamy postój fasiągów i kierujemy się na wprost. Czerwone oznakowanie... chociaż nie. Właściwie to należałoby powiedzieć po prostu: asfaltówka. Mamy przed sobą podejście do Wodogrzmotów Mickiewicza - 40 minut po asfalcie przez las. Ten fragment najlepiej można podsumować słowem: nudny. Nie dzieje się zbyt wiele (jeśli nie liczyć uskakiwania przed fasiągami...) - za to widok na słowacką stronę trochę ratuje sytuację. Ale ogółem nie jest za ciekawie. W 3/4 drogi odbicie drugiego czerwonego szlaku - na Rówień Waksmundzką (jego dzisiaj olewamy - idziemy w dalszym ciągu na wprost). Niedługo potem mijamy informację turystyczną i osiągamy Wodogrzmoty Mickiewicza (1102 m Co ciekawe - Mickiewicz w żaden sposób nie był związany z Tatrami, nigdy tu nawet nie był. Ale nazwa się przyjęła.). I tu możemy już - z wielką ulgą - porzucić asfaltówkę, czerwone znakowania i ogólnie Dolinę Rybiego Potoku. Na rzecz zielonych w Dolinie Roztoki. Dolina Roztoki Początkowo szlak - używając popularnego określenia - zaczyna zapieprzać pod górę. W porównaniu z tym, co było na asfaltówce, tu jest wręcz hardcorowo - jeśli patrzymy tylko pod kątem stromizny. Poza tym nie jest trudno, właściwie kamienne schodki - tylko jednak bardziej pod górę. Przez chwilę jest stromo, ale potem znowu będzie łagodnie. Zaczyna się dłuuuuuuga Dolina Roztoki. Obiektywnie nie jest wcale taka długa, ale półtorej godziny przez las potrafi się ciągnąć w nieskończoność. Leśna ścieżka bez trudności, szlak lekko faluje. Początkowo jest nudno - prawie tak, jak na asfaltówce (jedyne urozmaicenie: mostki na potoku w liczbie 2]. Po dłuższej chwili odsłania się masyw Wołoszyna (to ta duża góra z prawej). Po lewej za to Opalone. Taki stan rzeczy trwa aż do Nowej Roztoki (1310 m - oddalonej mniej więcej godzinę od skrętu przy Wodogrzmotach. Kiedyś to była polana [jeszcze w latach 60. pasły się tu krowy] - dzisiaj co najwyżej polanka z paroma ławkami i szałasem. A, no i całkiem dobre miejsce na popas - do najgorszego podejścia jeszcze kawałek. Za Nową Roztoką szlak zakręca i po raz kolejny przecina potok. W dalszym ciągu przez las, lekko pod górę (za potokiem jedno nieco bardziej strome miejsce). Coraz lepiej widać, do czego się przybliżamy... Chwilę później dochodzimy do stacji kolej... tfu! Windy towarowej. Wykorzystywanej do wwożenia zaopatrzenia prosto do schroniska w Piątce. Miejsc pasażerskich nie przewidziano. Stąd widać dokładnie, co nas czeka. Podejście o 200 metrów na dystansie kilometra. Trochę stromo. Możemy to zrobić na dwa sposoby - bo kawałek za windą szlak się rozdziela. Ostateczne podejście do Piątki Spod dolnej stacji windy towarowej do D5SP wiodą dwa szlaki. Jeden czarny - prowadzi prosto pod schronisko. Drugi jest zielony i nieco je omija - prowadząc przy najwyższym wodospadzie w polskich Tatrach (Siklawie), wychodząc kilkaset metrów od schronu. Jeśli chcesz zobaczyć więcej - to wybierz zielony (uwaga! tylko latem - zimą szlak przy Siklawie staje się bardzo niebezpieczny lawinowo). Stąd dalsze podejście - coraz bardziej strome, ale w dalszym ciągu schodki. Za plecami otwierają się coraz szersze widoki na Roztokę z przyległościami. Po ok. 40 minutach od rozwidlenia szlaków stajemy przy Siklawie, można podejść bliżej. W jej okolicach zaczynają się kamienne płyty (mnie trochę przypominały te na Kościelcu) - które z uwagi na bliskość wodospadu bywają śliskie - nawet w środku lata. Jak ktoś miałby wyjątkowego pecha, to w razie upadku ma zapewnioną podróż powrotną w rejon Wodogrzmotów. 10 minut później (+ czas na zdjęcia - bo jest co fotografować) po pokonaniu płyt ścieżka się wypłaszcza, a my dochodzimy do kolejnego rozwidlenia. Tym razem na brzegu Wielkiego Stawu Polskiego. To miejsce jest ciężkie do przegapienia - zwłaszcza ze względu na kamień. (punkt obowiązkowy do sfocenia. Bez kamienia wizyta w Piątce się nie liczy) Dalsze opcje z Piątki Od kamienia mamy dwie opcje. W lewo niebieski szlak zaprowadzi nas do schroniska (10 minut, przechodzi się koło Małego i Przedniego Stawu, w międzyczasie mijając strażnicówkę TPN-u) i dalej - przez Świstówkę - na MOKO (uwaga! od 1 grudnia do 15 maja zamknięty). Natomiast w prawo druga część tego samego niebieskiego szlaku prowadzi na Zawrat (2158 m i dalej na Halę Gąsienicową. Od niebieskiego odchodzą szlaki (w kolejności od rozwidlenia przy kamieniu): żółty na Krzyżne (2112 m czarny na Kozi Wierch (2291 m żółty na Szpiglasową Przełęcz i Wierch (2110 i 2172 m żółty na Kozią Przełęcz (2137 m Powrót do Roztoki (czarny szlak) Żeby nie wracać tą samą drogą - po dobiciu do schronu [oczywiście o ile nie idziemy gdzieś dalej/wyżej] proponuję wracać do Roztoki czarnym szlakiem. Początkowo prowadzi płaskim terenem (po lewej mijamy górną stację windy towarowej), ale potem zaczyna coraz bardziej zaiwaniać w dół dość stromymi kamiennymi zygzakami (jest widokowo i przestrzennie). 30 minut i jesteśmy już na dole, w miejscu połączenia przy dolnej stacji windy. Stąd powrót do Palenicy odbywa się tą samą drogą (orientacyjnie ok. 1h 45 min od miejsca połączenia szlaków) - najpierw lasem do Wodogrzmotów, a potem asfaltem na samą Palenicę. Wizyta w popularnej Piątce odbiega charakterem od przejścia większości dolin w polskich Tatrach - w opisywanym wariancie wycieczka to blisko 6 godzin i 20 kilometrów - i blisko 700 metrów przewyższenia. Dla początkujących - fajny cel, chociaż jest to już konkretniejsze wyjście w góry (pomimo że nie zdobywamy tu szczytu ani przełęczy) - więc warto najpierw się upewnić o swojej ogólnej sprawności (tak po prostu, bycie sportowcem niewymagane). No i - z Piątki bierze początek kilka różnych szlaków o pełnym przekroju trudności, więc zawsze może być tam po drodze :-D Share: Położona w Tatrach Wysokich i uznawana za jedno z najpiękniejszych miejsc w tej części polskich gór. Dolina Pięciu Stawów Polskich, bo ją mam na myśli, jest chętnie odwiedzana przez turystów. Co warto o niej wiedzieć, zanim postanowisz się tam wybrać? Jakie szlaki tam prowadzą, które jeziora się tam znajdują i czy jest tam schronisko? Położenie Dolny Pięciu Stawów Polskich Dolina Pięciu Stawów Polskich to odnoga Dolny Białki i górne piętro Doliny Roztoki. Są oddzielone od siebie ścianą stawiarską, z której spływa około 70-metrowy wodospad – Siklawa. Dolina ma długość 4 kilometrów, powierzchnię około 6,5 m² i leży na wysokości od 1625 m n. p. m. do 1900 m n. p. m. Jest otoczona kilkunastoma szczytami, wśród których są między innymi: Świnica, Walentkowy Wierch, Szpiglasowy Wierch, Świstowa Czuba. Znajduje się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Skąd wzięła się nazwa tej doliny i jakie są tam jeziora? Dolina Pięciu Stawów Polskich Nazwa tego miejsca pochodzi od pięciu jezior polodowcowych: Przedni Staw, Mały Staw, Wielki Staw, Czarny Staw i Zadni Staw. Szóstym, nieuwzględnionym w nazwie z powodu okresowego wysychania, jest Wole Oko. Największym z nich jest Wielki Staw o powierzchni nieco ponad 34 ha i głębokości ponad 80 metrów. Skąd wzięła się nazwa Doliny? Jej pierwotna wersja brzmiała Pięciostawy. Wraz z rozwojem turystyki w Tatrach wprowadzono nazwę, której używamy dziś. Okazało się jednak, że po słowackiej stronie gór jest dolina o takiej samej nazwie. Dodano więc człony „Polskich” i „Spiskich”. W języku potocznym natomiast używa się krótszych nazw: Pięć Stawów i Pięć Spiskich. Hej, podróżniczko, podróżniku! Zatrzymaj się na chwilę i odpocznij. Zajrzyj do sklepu – kubki i plakaty już na Ciebie czekają: Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich Znajduje się nad północnym brzegiem Przedniego Stawu, na wysokości 1671 m n. p. m. Tym samym jest najwyżej położonym schroniskiem w Polsce. Wybudowano je w połowie XX wieku bez możliwości dojazdu pojazdów kołowych. W schronisku dostępnych jest blisko 70 miejsc, kuchnia, wypożyczalnia sprzętu. Prowadzone są kursy lawinowe, skałkowe i turystyki wysokogórskiej, działa wypożyczalnia książek i gier o tematyce górskiej. Wszystkie niezbędne informacje o schronisku znajdziecie tu: Dolina Pięciu Stawów Polskich Dolina Pięciu Stawów Polskich – szlaki Wokół Doliny Pięciu Stawów znajduje się wiele szlaków turystycznych: czerwony i zielony z Palenicy Białczańskiej przez Dolinę Roztoki 2:10 h,niebieski znad Morskiego Oka przez Świstówkę Roztocką 1:45 h,żółty i niebieski znad Morskiego Oka przez Szpiglasową Przełęcz 3:45 h,żółty na Krzyżne 1:50 h,niebieski na Zawrat 1:45 h,żółty na Szpiglasową Przełęcz i Szpiglasowy Wierch 2:20 h,żółty na Kozią Przełęcz 1:35 h,czarny na Kozi Wierch 1:30 h. 10 702 0 Dolina Pięciu Stawów Polskich w czerwcowym słońcu Maciej Gąsienica-FronekWiosna wkroczyła do Morskiego Oka, teraz czas na Pięć Stawów. Piękna słoneczna pogoda z ostatnich dni roztopiła niemal do reszty lód ze stawów. Dolina budzi się do życia. Wygląda o tej porze roku zjawiskowo. W górach coraz mniej śniegu, także w partiach wysokogórskich. Dolina Pięciu Stawów i znajdujące się tam schronisko również przybierają wiosenną szatę. Co prawda wokół stawów i schroniska nadal widać płaty śniegu, ale pokrywa lodowa na stawach już mocno rozmarzła. Nadal widać lód na wodzie, jednak jest go już niewiele i z każdym dniem będzie ubywać. W wyższych partiach Tatr nadal jednak utrzymuje się pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. - Na szlakach miejscami zalega śnieg, który w miejscach zacienionych i żlebach jest na ogół twardy. W miejscach nasłonecznionych, w ciągu dnia śnieg robi się mokry, grząski i przepadający. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia oraz posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) oraz umiejętności posługiwania się tym sprzętem. Trasę wycieczki należy dostosować do aktualnie panujących warunków oraz posiadanego doświadczenia poruszania się w warunkach zimowych - ostrzega Tatrzański Park Narodowy. Warunki na niżej położonych szlakach są dobre, jedynie gdzieniegdzie może występować błoto lub przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zobacz, jak wygląda"Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatrTatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera zapraszam 129 129

dolina pięciu stawów w maju